Artykuł
opinia
Rozproszenie kompetencji pomiędzy wiele organów utrudni rozwój nowych technologii
W poprzedniej kadencji Parlamentu Europejskiego uchwalono wyjątkowo dużo aktów prawnych z zakresu prawa nowych techno logii. Większość z nich ma charakter rozporządzeń unijnych i nosi nazwę „akt”. Są to m.in. akt w sprawie usług cyfrowych, akt w sprawie zarządzania danymi, akt w sprawie sztucznej inteligencji czy akt w sprawie danych.
W tych aktach wprowadzono obowiązek ustanowienia przez ustawodawców krajowych organów nadzoru odpowiedzialnych za stosowanie i egzekwowanie tych przepisów. W przypadku Polski, w związku z istotnymi opóźnieniami w poprzedniej kadencji Sejmu w zakresie przygotowania i procedowania ustaw wdrażających (kompetencyjnych), uchwalenie tych przepisów odbywa się niestety w dużym pośpiechu. Między innymi z uwagi na ryzyko nałożenia przez organy unijne kar pieniężnych za niewdrożenie przez nasz kraj tych regulacji w terminach określonych w poszczególnych aktach.
Niewątpliwie nie sprzyja to wypracowaniu systemowego podejścia do przyjęcia ustaw składających się na pakiet cyfrowy. Świadczy o tym już choćby to, że w ramach prac legislacyjnych nad pierwszymi ustawami wdrażającymi rozporządzenia z zakresu nowych technologii polski rząd zaproponował, aby regulatorami było aż pięć organów (GUS, MC, UKE, UOKiK i UODO). Dodatkowo jest planowane utworzenie nowego organu, tj. Komisji Rozwoju i Bezpieczeństwa Sztucznej Inteligencji. W jej skład mają wejść m.in. „przedstawiciele instytucji kluczowych dla rozwoju sektora technologii sztucznej inteligencji”.