Artykuł
ue
Gramy o jedną z najważniejszych tek w Brukseli
Pod koniec tego tygodnia zostanie formalnie zamknięty proces zgłaszania kandydatur do nowej Komisji Europejskiej kierowanej przez Ursulę von der Leyen
Jedynym wymogiem, jaki Ursula von der Leyen wyznaczyła państwom członkowskim, było zaproponowanie do składu KE zarówno kobiety, jak i mężczyzny. W ten sposób zamierzała utrzymać balans między płciami w kolejnym swoim gabinecie. Jak na razie spośród znanych już i zaprezentowanych nazwisk oficjalnie zgłoszonych zostało 16 mężczyzn i sześć kobiet. Wiele wskazuje na to, że parytet będzie trudny do utrzymania, ale kluczowa rozgrywka będzie toczyć się wokół konkretnych tek, na które chrapkę mają poszczególne stolice.
Polska, choć początkowo była w grze o tworzoną dopiero funkcję komisarza ds. obrony, to w ostatnich miesiącach była wymieniana w kontekście resortów rozszerzenia lub energetyki, o czym pisaliśmy już na łamach DGP. Premier Donald Tusk postanowił jednak licytować wysoko i zgłosił akces do teki ds. budżetu, po którą − jak na razie − oficjalnie nie stara się żaden kraj.