Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

TEMATY:
TEMATY:
Data publikacji: 2024-08-12

rozmowa

Dilerów narkotyków zastąpiła poczta

Aleksandrowicz: Syntetyczne katynony powoli wypierają zarówno amfetaminę, jak i kokainę, jako tańsze i podobno dające podobny efekt odurzający. Zdarzają się dramatyczne przypadki, 
kiedy katynony biorą nawet 12-, 13-letnie dzieci

W czerwcu media pisały o fentanylu zalewającym polskie miasta. Stoimy u progu epidemii, z jaką w latach 90. XX w. zmagały się USA?

Podinsp. Michał Aleksandrowicz, naczelnik Wydziału do Zwalczania Zorganizowanej Przestępczości Narkotykowej Centralnego Biura Śledczego Policji (CBŚP)

Podinsp. Michał Aleksandrowicz, naczelnik Wydziału do Zwalczania Zorganizowanej Przestępczości Narkotykowej Centralnego Biura Śledczego Policji (CBŚP)

Nie można mówić o epidemii fentanylu, bo jej w Polsce po prostu nie ma. USA to zupełnie inny rynek narkotykowy. Tam źródłem kryzysu były leki przepisywane przez lekarzy. Polska to kraj o zupełnie innej charakterystyce rynku narkotykowego. U nas heroina jest narkotykiem niszowym, a to właśnie z heroiny wywodzą się wszystkie syntetyczne opioidy, czyli fentanyl i jego różne pochodne, odpowiedzialne za epidemię w USA. Historycznie heroina nigdy nie była w Polsce popularna, a zażywający tzw. kompot do późnych lat 90. wymarli. Heroinowymi krajami w Europie są Łotwa, Litwa i Estonia, a także Rosja, ale nie Polska. Na ten moment nie widzimy zagrożenia, żeby fentanyl stał się w Polsce szerszym problemem.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00