Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
insert_drive_file

Orzeczenie

Postanowienie SN z dnia 13 lipca 2022 r., sygn. II CSKP 1383/22

Sąd Najwyższy w składzie:

SSN Dariusz Zawistowski (przewodniczący)
‎SSN Władysław Pawlak
‎SSN Katarzyna Tyczka-Rote (sprawozdawca)

w sprawie z urzędu
‎z udziałem Rzecznika Praw Obywatelskich
‎o przyjęcie K. L. do szpitala psychiatrycznego bez zgody,
‎po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej

w dniu 13 lipca 2022 r.,
‎skargi kasacyjnej Rzecznika Praw Obywatelskich

od postanowienia Sądu Okręgowego w W.
‎z dnia 3 sierpnia 2021 r., sygn. akt VI Ca […],

uchyla zaskarżone postanowienie i przekazuje sprawę Sądowi Okręgowemu w W. do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego.

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w W. po przeprowadzeniu z udziałem uczestnika K. L. wszczętego z urzędu postępowania, mającego na celu zbadanie prawidłowości przyjęcia uczestnika - bez jego zgody - do szpitala psychiatrycznego w dniu 10 października 2019 r., postanowieniem z 17 maja 2021 r. stwierdził, że decyzja ta była uzasadniona na podstawie art. 23 ust. 1 ustawy z dnia 19 sierpnia 1994 r. o ochronie zdrowia psychicznego (jedn. tekst: Dz.U. z 2020 r., poz. 685 ze zm.).

Sąd Rejonowy ustalił, że K. L., urodzony […], 1959 r., ukończył Politechnikę […], i Uniwersytet […],. Do 2011 r. pracował jako dziennikarz we wszystkich rodzajach mediów. Od 2011 r. rozpoczęły się jego problemy psychiczne. Od 2016 r. pobierał rentę czasową z powodu depresji. Od marca 2019 r. leczył się u lekarza psychiatry w Zespole Lecznictwa Środowiskowego w Szpitalu […],. Wizyty odbywały się co dwa miesiące. Uczestnik zażywał Wenalafaksynę i Leviron. Na sześć tygodni przed hospitalizacją, której dotyczy postępowanie, poczuł się gorzej. Nie miał siły, żeby pójść do sklepu czy na wizytę do psychiatry, nie spał. Na początku października 2019 r. telefonicznie zwrócił się do swojej poradni o wystawienie e-recepty. Lekarz chciał jednak, aby przybył osobiście na konsultację. 2 października 2019 r. uczestnik odczuwał duszności, które uznał za objawy zawału, wobec czego zadzwonił pod nr 112. Kiedy przyjechała karetka, odmówił udania się do szpitala. Odczuwał narastający niepokój, pojawiły się u niego urojenia prześladowcze. Obawiał się o bezpieczeństwo córki, która przebywała w Szkocji i się z nim nie kontaktowała; o bezpieczeństwo matki, znajdującej się w domu opieki społecznej. Twierdził, że matka telefonowała do niego z prośbą, by pomógł kobiecie o imieniu A.. Uczestnik nie wiedział kim jest ta osoba, lękał się jednak, że to oszustka. Na skutek odczuwanych obaw szukał córki dzwoniąc do jej narzeczonego, do jego rodziców, na policję w W. i do centrum ratunkowego w Szkocji. Niepokój, że mogła wyjechać do Malezji pchnął go do zdobycia numeru telefonu centrum ratunkowego w Malezji. Dzwonił do kilku […], komisariatów policji oraz na numer 112, by zgłosić nękanie matki przez A., która miała prześladować ją telefonami i doprowadzić do stanu zależności od innych, jako osobę leżącą. Na skutek tych telefonów 9 października 2019 r. do K. L. przybył patrol policji i pouczył o możliwości złożenia zawiadomienia o przestępstwie. Wieczorem uczestnik dzwonił do domu opieki, w którym znajdowała się jego matka i do przyjaciół, prosząc, by mu pomogli. Po północy, po kolejnym telefonie otrzymanym od K. L. na numer 112 z informacjami o poczuciu zagrożenia i obawach o swoje życie, przyjechał do niego kolejny patrol policji, ostrzeżony przez operatora, że uczestnik dzwonił kilkakrotnie, krzyczał i ubliżał. Funkcjonariusze zastali uczestnika w portierni budynku. Wyjaśnił im, że dzwonił po pomoc, że miał zawał i może mieć kolejny, że ciśnienie podniosło się mu do 260/220. Policjanci pouczyli go, że powinien dzwonić po karetkę pogotowia. Wówczas uczestnik zaczął podnosić głos, stał się agresywny, oświadczył, że lekarz mu nie pomoże, tylko policja. Ubliżał funkcjonariuszom, domagał się kontaktu z komendą policji. Wobec wzrastającego stanu pobudzenia K. L., jego irracjonalnego zachowania i niemożności nawiązania z nim logicznego kontaktu, policjanci wezwali karetkę pogotowia ratunkowego. Próby uspokojenia uczestnika nie dały rezultatu. Nadal znieważał funkcjonariuszy; odmówił podanie im swoich danych. Kiedy chciał kopnąć jednego z nich w nogę, policjanci użyli środków przymusu bezpośredniego – siły i kajdanek. Wtedy uczestnik zaczął się odgrażać, że ma znajomości i spowoduje zwolnienie funkcjonariuszy z pracy. Zarzucał im, że popełniają zabójstwo. Cały czas był agresywny i wulgarny, nie stosował się do poleceń. Ostatecznie podał swoje dane. Kiedy został posadzony na podłodze dwukrotnie próbował kopnąć w brzuch jednego z policjantów, więc położono go na podłodze w pozycji na brzuchu. Gdy przyjechało pogotowie uczestnik został z użyciem siły przeprowadzony do karetki i położony na noszach. W karetce zmierzono mu podstawowe parametry życiowe. Miał ciśnienie 140/80. Usłyszawszy to uczestnik zarzucił załodze karetki kłamstwo, był wobec nich pobudzony, agresywny i wulgarny. Mówił, że umiera tak jak jego matka. W asyście policji zawieziono go do psychiatrycznej izby przyjęć. Tam także zachowywał się agresywnie w stosunku do personelu medycznego szpitala i ubliżał im. Oświadczył, że wszystkie osoby biorące udział w interwencji oskarży o próbę zabójstwa. Odmawiał współpracy z personelem medycznym, był niespokojny. Konsultowała go dr K. K., która dokonywała oceny jego zdrowia psychicznego. Podczas konsultacji uczestnik nadal był silnie pobudzony psychoruchowo, głośny, wielomówny, wypowiadał treści urojeniowe, prześladowcze, jego zachowanie nie było dostosowane do sytuacji, nie współpracował z personelem, wykazywał tendencje do agresji czynnej, był nieprzewidywalny w zachowaniu i bezkrytyczny wobec swojego stanu zdrowotnego. Agresja wobec personelu medycznego przybierała postać słowną i czynną. W każdej chwili mógł podjąć działania zagrażające zdrowiu lub życiu innych osób. Dr K. K. próbowała nawiązać z nim logiczny kontakt, jednak bezskutecznie. W chwili przyjmowania na oddział uczestnik cierpiał na chorobę psychiczną – zaburzenia afektywne – epizod maniakalny. Od godziny 2 do 8 stosowano wobec niego przymus bezpośredni ‎w postaci unieruchomienia, z uwagi na czynną agresję wobec służb i personelu medycznego, silne pobudzenie i nieprzewidywalność w zachowaniu. Na tej podstawie, posiłkując się dwoma pisemnymi opiniami sądowo – psychiatrycznymi ‎i jedną opinią ustną, Sąd Okręgowy ocenił, że uczestnik w dniu 9 i 10 października 2019 r., ze względu na chorobę psychiczną, przejawiającą się urojeniami ‎i poczuciem zagrożenia, zachowywał się nieracjonalnie, nie stosował się do poleceń służb, nie przyjmował żadnej argumentacji, nie miał świadomości choroby, a próby jego uspokojenia były bezskuteczne. Był też pobudzony psychoruchowo, wielomówny i agresywny. Jego agresja początkowo miała formę słowną – uczestnik ubliżał funkcjonariuszom policji, a następnie przeszedł do czynów – próbował kopnąć policjantów. Stan pobudzenia trwał także w czasie przyjmowania do szpitala i spowodował unieruchomienie uczestnika bezpośrednio po przyjęciu. Sąd Rejonowy wyłożył art. 23 ust. 1 u.o.z.p. jako mający na celu zapobieżenie sytuacjom, w których – na skutek zaostrzenia przebiegu choroby psychicznej - pacjent podejmowałby działania godzące w zdrowie lub życie innych osób. Bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia zachodzi zaś nie tylko wtedy, kiedy pacjent przejawia zamiar zamachu na życie i zdrowie tych osób, ale także wówczas, kiedy osoba chora psychicznie z uwagi na nieracjonalność ‎i nieprzewidywalność, przy jednoczesnym pobudzeniu i agresji, może w każdej chwili podjąć działania, które będą godzić w zdrowie lub życie osoby trzeciej. Za przejaw agresji upoważniającej do zastosowania art. 23 ust. 1 u.o.z.p. Sąd Rejonowy uznał próby kopania policjantów przez uczestnika, wyjaśniając, że fakt łatwego zapanowania przez nich nad takim zachowaniem nie może wpływać na ocenę, że nie było to zachowanie zagrażające zdrowiu. Za kolejny dowód potwierdzający stwarzanie przez uczestnika zagrożenia Sąd uznał podjęcie decyzji o jego unieruchomieniu po przyjęciu na oddział.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00