DGP: STIR - Rośnie liczba blokad rachunków. Podatnicy bez szans na realną obronę
Blokada rachunku bankowego to jedno z najmocniejszych narzędzi, jakimi dysponuje fiskus. Jak pokazują statystyki, szef Krajowej Administracji Skarbowej korzysta z niego coraz chętniej i jeszcze się nie zdarzyło, by z blokady zrezygnował po upływie podstawowego 72-godzinnego terminu. Szef KAS nie przychylił się do żadnej prośby o zwolnienie blokady, nawet gdy podatnik chciał zapłacić podatek. Orzecznictwo wojewódzkich sądów administracyjnych też nie napawa optymizmem.
Blokada rachunku bankowego jest niezwykle skutecznym narzędziem w walce z oszustami podatkowymi. Szkopuł w tym, że brak możliwości dysponowania własnymi środkami finansowymi może uniemożliwić prowadzenie nie tylko przestępczej działalności, ale również tej zupełnie legalnej. Tymczasem szef KAS coraz częściej i chętniej blokuje rachunki – w porównaniu do 2018 r. liczba firm, którym w tym roku odcięto dostęp do konta, wzrosła aż ośmiokrotnie. Co więcej, od początku istnienia STIR (system teleinformatyczny izby rozrachunkowej typujący podejrzane rachunki) jeszcze się nie zdarzyło, by założona blokada skończyła się po 72 godzinach. Czyżby organ zbudował niezawodne narzędzie, dzięki któremu nawet w najbardziej nietypowych sprawach szef KAS może ze 100-proc. pewnością stwierdzić, że spółka X jest oszustem podatkowym? Na pewno nie, bo idealne rozwiązania w realnym świecie po prostu nie istnieją. Tymczasem podmiot, któremu zablokowano rachunek, w praktyce ma niewielkie szanse skutecznej obrony. Przez pierwsze 72 godziny podatnik nie może w ogóle nic zrobić, bo dopiero na postanowienie szefa KAS o przedłużeniu blokady może wnieść zażalenie. Tyle że skoro rozpatruje je szef KAS, to na tym etapie zniesienie blokady jest mało prawdopodobne. Ktoś powie, ale jeszcze są wojewódzkie sądy administracyjne, do których można zaskarżyć decyzję organu. Problem w tym, że jak do tej pory Temida – o ile nie zostały popełnione jakieś błędy proceduralne, np. przekroczony przez szefa KAS termin rozpatrzenia zażalenia – staje w tego typu sprawach po stronie fiskusa, twierdząc np., że przedsiębiorca powinien… przewidzieć możliwość blokady rachunku! W tej sytuacji, jak zauważają niektórzy eksperci, przedsiębiorcom tak naprawdę nie pozostaje nic innego, jak szybko złożyć wniosek o upadłość. I trudno się z nimi nie zgodzić.